sobota, 16 sierpnia 2014

5. Zira

Delikatny szmer suchej trawy towarzyszył lwom przez całą drogę. Delikatne, ale wyraźne miauknięcia Kopy stały się już zwyczajem. Potężny lew o złocistej sierści potrząsnął swoją bujną grzywą, po czym przystanął, oczekując na pozostałych. Widząc wykończonego Kopę leżącego na grzbiecie matki, westchnął. Na początku nie lubił swego syna, ale z czasem zaczynał mu się podobać. Ponieważ było to jego trzecie dziecko, lew rozumiał, że może żywić już trochę niechęci do podejmowania opieki nad nowym życiem, ale mimo to starał się być dobrym ojcem.
- Simba, musimy zrobić postój. Lee i Kion potrzebują wody i są wykończeni tak samo jak ja i Kopa. Niedaleko jest wodopój. Wydaje mi się, że za tymi drzewami - lwica wskazała łapą źródełko wody za kilkoma akacjami. Lew skinął głową i wziął najmniejszego syna na swój grzbiet, chcąc ulżyć żonie. Lee i Kion natychmiast podbiegli do wody, zachęcając matkę do tego samego. Simba ułożył się pod akacjami i uśmiechnął się do Kopy, który właśnie się obudził. Jednak widząc, jak lewek zaczyna piszczeć, znowu poczuł niechęć. 
- Już dobrze, już dobrze, synu. Za chwilę mamusia da ci jedzenie... - szepnął, gładząc synka po grzbiecie. Lwiątko wyrosło już trochę od rozpoczęcia wędrówki, potrafiło już w miarę dobrze wypowiadać poszczególne słowa i sprawnie poruszać się bez pomocy rodziców. Nie był jednak gotowy do samodzielnego życia, bo gdyby został sam na sam z naturą, na pewno prędko by poległ. Gdy lwy wróciły znad wodopoju, Nala nakarmiła synka, a Simba upolował drobną zebrę po czym poszedł po swoją porcję wody. Niebawem wszyscy byli już gotowi do dalszej wędrówki. Cała rodzina, do której powoli zaczynało się zaliczać również Hewę, nie mogła się doczekać, kiedy znów zobaczy swój dom.
*
Lwica z blizną na grzbiecie zrobioną w czasach młodości zwana Zirą (Ten pasek na grzbiecie to według tej historii blizna) maszerowała przez bujne i piękne tereny Lwiej Ziemi. Pyszniła się widokiem hasających po sawannie zeber, antylop, słoni, nosorożców i innych zwierząt oraz delikatnym wiaterkiem bujającym wysokie trawy. Szara nigdy nie czuła się tak dobrze. Weszła do jaskini królewskiej, która niegdyś zamieszkiwana była przez jej największego wroga - Simbę. Nienawidziła go nie tylko dlatego, iż zabił jej ukochanego, ale również za to, że kiedyś jako lwiątka kochali się. Chodzili ze sobą, byli po prostu nierozłączni. Do czasu, kiedy Simba pokochał Nalę i Zirę zostawił jak szmatę na lodzie, a na pamiątkę zostawił jej tą paskudną bliznę. Lwica pokręciła głową z niesmakiem. Pragnienie zemsty było tak silne, a jednak uczucie do tego lwa przetrwało i Zira czasami wciąż zapominała, że chce uśmiercić króla Lwiej Ziemi.
- Zira! Widzę ich! Widzę ich! - szara usłyszała przeraźliwy krzyk jednej z jej zwiadowczych lwic. Natychmiast podbiegła na czubek Lwiej Skały i potwierdziła ten fakt. Na horyzoncie widać było Simbę, Nalę oraz niewielkie plamki znaczące Lee, Hewę, Kiona i Kopę. Zira zaczęła rzucać przekleństwa jedno za drugim, chcąc wyrazić siłę tego, jak się wtedy czuła. Jednak postanowiła działać. Szybko zeszła ze skały i zaczęła biec w stronę lwów. Simba, widząc starą znajomą natychmiast ryknął i kazał pozostałym cofnąć się do tyłu, za niego.
- Czego chcesz od mojej rodziny? To moja ziemia, nie twoja! - ryknął ogłuszająco. Jednak lwicy to nie ruszyło. Zaciekawiła ją tylko Hewa, ulokowana nieco z boku.
- A kimże jest ta słodka dziewczynka? Twoja córka? - zapytała. Simba potrząsnął głową, chcąc być szczerzy w stosunku do lwicy. Zira uniosła brwi.
- To, że jestem na ciebie zła, nie oznacza, że jestem zła na twoich bliskich. O nie, nie myśl tak. Ja ciebie chcę zabić, do nich nic nie mam. Nala to moja dobra przyjaciółka, przynajmniej tak mi się wydaje. A ty się tak odreagowujesz. - powiedziała z uśmieszkiem na twarzy. Jednak również była szczera, chodziło jej tylko o Simbę. Nagle Hewa zaczęła rozumieć, o co chodzi i wyszła przed Simbę, wprost pod łapy Ziry. Lwica cofnęła się lekko, chociaż sama nie wiedziała, dlaczego.
- Wiem, że chcesz skrzywdzić Simbę. I...i wiem coś więcej o tobie, niż powinnam. Chcesz pomścić swojego ukochanego i cię rozumiem. Ale czy nie możemy żyć w pokoju? Ja na prawdę, ja...ja nie chcę wojen! - wrzasnęła z płaczem. Ona też nie wiedziała, dlaczego to powiedziała. Jakby to nie była ona, jakby ktoś nią kierował i dodawał jej nowe możliwości i wiedzę. Lwica spojrzała na nią z odrobiną satysfakcji. Obie poczuły do siebie jakąś nić więzi, która je nawzajem do siebie przybliżała.
- Hewa, cofnij się proszę do tyłu. Nie chcemy mieć przez ciebie kłopotów. - warknął pchając lwiczkę za siebie. Ona bez oporu skierowała się w stronę reszty ze spuszczonym łbem. Zira pokiwała głową, po czym poszła do Lwiej Skały i zabrała ze sobą swoje stado. Nie powiedziała, dokąd idzie, ale pewnie tam, gdzie wcześniej wygnał ją Simba, czyli na tak zwaną Złą Ziemię. Simba był bardzo zdziwiony zachowaniem lwicy, ale nie protestował, wręcz całkowicie się do tego nie wtrącał. Jednak Hewa, widząc odchodzącą Zirę, poczuła ból. Zira tak samo, zaczęła tęsknić za Hewą. Simba jednak nadal był w niebezpieczeństwie, ta więź niczego nie zmieniała. Ale Zira i Hewa czuły się jak siostry.
Jak siostry...

6 komentarzy:

  1. O kurczę, jest interesująco... Ta więź między Zirą i Hewą bardzo mnie zaciekawiła. Zdziwiłam się również, że Zira i Simba byli w sobie zakochani. To bardzo oryginalne :)
    Krótko mówiąc, super rozdział. Przy okazji zapraszam na Życie Milele na nowy post :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna notka. Interesujące to, że Simba i Zira mogli by się w sobie zakochać... Mam nadzieję, że niedługo nowy post :) Zapraszam http://zycielwicymaishy.blogspot.com
    Bye ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo polubiłam Kopę w Twojej odsłonie. Taki mały kochany. Jestem ciekawa czy przypadkiem Hewa nie zaglądnie na Złą Ziemię, i czuję że będą z tego kłopoty. Pozdrawiam i czekam na kolejną dawkę przygód :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kopa. <3 Bardzo go lubię. <3 Jejku, Simba i Zira byli w sobie zakochani? Nigdy nie pomyślałam o czymś takim, więc ogromnie oryginalne, jak napisała Nyota! Świetny post ogółem, pozdrawiam i zapraszam na ksiezniczkasarah

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta więź z Zirą.. Bardzo tajemniczo.. ;) Jestem naprawdę ciekawa jak potoczą się losy Hewy i wszystkich innych lwiątek, które nie zostały pokazane w filmie. ..
    pzdr. i czekam na więcej! ;D
    lwieopowiesci

    OdpowiedzUsuń
  6. Super pomysł z Simbą i Zirą :) Świetnie piszesz! <3 Czekam z niecierpliwością na więcej ^^

    OdpowiedzUsuń